sobota, 9 grudnia 2017

Przeprosiny

Niestety życie jest bardzo brutalne... Nie mam w ogóle czasu na pisanie. Liceum, biochem, koniec semestru, sprawdzian sprawdzian sprawdzianem pogania i są tego konsekwencję. Bardzo was przepraszam, ale w okresie między świotęczno-sylwestrowym na pewno pojawi się jakiś rozdział, a może nawet dwa czy trzy. Wiem pedryl ze mnie, ale będę się starała. Pozdrawiam was kochani. 




                                                                                                                         Juszyna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz